Do Mutěnic przyjeżdżamy bardzo późnym wieczorem. Jest środek lata, ale już zaczyna się robić ciemno. Pierwsze minuty spędzone w miasteczku przynoszą na myśl typowe senne i nijakie czeskie osiedla. Nocleg mamy w starszej części Mutěnic, trochę jakby na obrzeżach, które sąsiadują już bezpośrednio z winnicami (naszego gospodarza? Nie wiemy). Kiedy do miejsca pozostaje nam już zaledwie kilkaset metrów zaczynamy odnosić wrażenie, jakbyśmy wjeżdżali w zupełnie inny świat. Uliczki zwężają się, mijamy niewysokie i ciasno zabudowane budyneczki, różnorako, czasem pięknie zdobione od frontu. Przy kilku z nich stoi grupka żywo rozmawiających osób, każdy z kieliszkiem wina. Jedziemy dalej i mijamy kolejne grupki pochłonięte rozmowami przy kieliszkach wina. Już w tym momencie czujemy, że będzie się nam na Morawach podobać.

Nocleg w Mutěnicach został wybrany troszkę nieświadomie. Chcieliśmy spędzić weekend w spokojnym miejscu, blisko wina i winnic. Tak trochę między krzakami. W sumie, miejsce wybierałam w oparciu o zdjęcia satelitarne w Google 😉, więc nie byłam w ogóle przygotowana dokąd jadę. Ale już pierwsze minuty, jeszcze w aucie, pomiędzy tymi tradycyjnymi piwniczkami sprawił, że po zameldowaniu szybko nadrobiłam listę miejsc, które mieliśmy odwiedzić kolejnego dnia. Zobaczcie co warto zobaczyć na Morawach – w samych Mutěnicach w których się zatrzymaliśmy oraz w ich okolicach.

Morawy, Czechy

#1 Mutěnice

Kilkadziesiąt, a może i kilkaset piwnic winnych, z nadbudowanymi nad nimi domami, z pięknie zdobionymi frontowymi ścianami, to przeuroczy wstęp do otaczających miasteczko wielohektarowych winnic. Te winne chaty są nadbudową nad tradycyjnymi, wkopanymi w ziemię piwnicami. Warto zajrzeć „na tyły” jednej z nich (gdzie się da, bo nie zawsze jest to możliwe), by zobaczyć zaokrąglony kopiec ziemi pod którym właśnie produkowany i magazynowany jest ten wspaniały trunek.

Winne chaty stoją jedna przy drugiej, tworząc niesamowite aleje spacerowo – socjalizujące 😉 Wspaniałą ucztą dla oka jest oglądanie kolorowych zdobień portali wejściowych i okien, czasem pięknie rzeźbionych drzwi, z motywem przewodnim w postaci, oczywiście, winorośli. Wiele z nich opatrzonych jest jakimś „winnym” mottem nad wejściem, często zabawnym. W określone dni (latem w każdy weekend) można do wielu takich piwnic zajrzeć i skosztować wina, jakie powstało pod czujnym okiem jej właściciela. Do których zajrzeć? Sugerować to będą otwarte na oścież drzwi i gwar dochodzący ze środka.

Mutěnice to jedno z wielu takich winiarskich miasteczek na Morawach Południowych. W okolicy jest ich podobno kilkadziesiąt. Takie miasteczka z piwnicami zapraszającymi swoimi szyldami do degustacji będziecie mijać podczas podróży po pozostałych miejscach, które proponuję Wam w dalszej części tekstu. Jednakże Mutěnice charakteryzuje wyjątkowy klimat, właśnie dzięki kameralnym alejom pięknie zdobionych winnych chat.

#2 Sklepy – piwnice winne w Vrbice

Do Vrbic jedziemy, by zobaczyć wyjątkowe sklepy – piwniczki winne. Można by spytać, po co, skoro tylko co oglądaliśmy je w Mutenicach. Otóż te w Vrbicach są inne. Po pierwsze nie mamy tu do czynienia z nadbudowanymi nad piwnicami chatami. Widzimy tu piwnice w ziemi, porośnięte trawą a od frontu często też winoroślą. Ich frontowe ściany to wejścia bezpośrednio do piwnic. W odróżnieniu od tych „mutenickich”, zdobione są kamieniem z charakterystycznym łukiem nad samym wejściem. I co ciekawe, piwnice ułożone są tarasowo, podobno łącznie aż na siedmiu piętrach. Może nie są dekorowane, ale surowość kamiennej okładziny oraz a’la gotyckie łuki drzwiowe i okienne, a przede wszystkim ta piętrowość nadają miejscu niesamowitego uroku.

sklepy-piwnice, Vrbice na Morawach
sklepy-piwnice, Vrbice na Morawach

#3 Widokowe wieże nad winnicami

W okolicy Mutěnic jest aż kilkanaście wież widokowych, które mierzą od kilku, do nawet kilkudziesięciu metrów wysokości. Weszliśmy na zaledwie parę z nich, ale wszystkie jakie odwiedziliśmy położone są po środku morawskich pól pełnych winorośli, które ciągną się niemal po horyzont. Przy niektórych, przynajmniej latem, działają bary, w zasadzie to foodbary w których możecie skosztować lokalnego wina.

Polecam szczególnie spiralną kładkę widokową w Kobyli Vrch (Rozhledna stezka nad vinohrady). Jest inna niż pozostałe, bardziej klasyczne. W kształcie przerwanego okręgu, którego jedna część uwieszona jest w powietrzu. Całość pięknie wkomponowuje się w okolicę nie zakłócając jej harmonii. Idziemy po niej jak po kładce więc jest przyjazna również osobom niepełnosprawnym.

Wstęp na większość wież jest bezpłatna.

Wieże widokowe na Morawach:
Rozhledna stezka nad vinohrady – Kobyli Vrch
Rozhledna slunecna – Velke Pavlovice
• Rozhledna Kravi Hora – Boretice
Vyhlidka u obrazku – Starovicky
• Mandlova rozhledna – Hustopece
• Rozhledna vysicko – Mutenice
• Rozhledna nedanov – Boleradice
• Rozhledna dalibor – Zajeci
Rozhledna majak – Pritluky
• Rozhledna na podluzi – Novy Poddvorov
• Rozhledna u krizku – Drnholec
Rozhledna akatova vez – Zidlochovice
Rozhledna Minaret – Lednice, o którym dwa słowa w punkcie czwartym

#4 Zamek w Lednicach

Sercem Lednic jest zespół parkowo – pałacowy (wpisany na listę UNESCO) z wielokrotnie przebudowywanym zamkiem Lichtensteinów, dobudowaną do niego oranżerią, wielkim parkiem ze stawami, na końcu którego stoi blisko 65-metrowy minaret.

Z podnóża minaretu, czyli wieży widokowej zbudowanej na wzór minaretów jakie widujemy przy meczetach, po drugiej stronie stawu widzimy zamek. Z kolei z jego szczytu roztacza się panorama okolicy.

#5 Kapliczka na Hradišťku w Velkych Bilovicach

Niewielka kapliczka na planie koła wzniesiona została całkiem niedawno (bo w 2002 lub 2003 roku) w miejscowości Velke Bilovice, a rozsławił ją film „Młode wino”. Wybudowano ją na wzgórzu Hradištěk, z którego roztacza się fantastyczny widok na okolicę i otaczające ją winnice. Nie bez znaczenia jest jej nazwa – kapliczka jest pod wezwaniem św. św. Cyryla i Metodego, św. Wacława i (!) św. Urbana, a ten ostatni jest patronem winiarzy.

Kapliczka na Hradistku

Mam nadzieję, że ten wpis zachęcił Was do planowania choćby weekendowego wyjazdu na Morawy, bo nas Morawy urzekły i już mamy w planach kolejny wyjazd z listą nowych miejsc do zobaczenia.

Write A Comment