Taszkent – TAS – wydaje się być w moim odczuciu najbrudniejszym i najbardziej zaniedbanym lotniskiem jakie widziałem. Rozumiem, że coś może być stare (Luton) lub małe (Radom) ale nawet położenie geograficzne w środkowej Azji i postsowiecka historia nie uprawnia do tego, aby na podłodze leżały koty kurzu, walały się pudła a w łazienkach panował syf jak w przydrożnej toalecie w Wietnamie. Tu jest naprawdę brudno. Fotele są porwane, na całe lotnisko są trzy gniazdka z prądem ze starych niedziałających już w pełni stojaków-ładowarek. Serio, bardzo bardzo słabo jak na port międzynarodowy. I tu zaskoczenia, ponieważ lecieliśmy też z terminala krajowego (Terminal 3), który był o niebo lepszy. Czysty.

Podczas nocnych lotów zazwyczaj rozglądamy się za „wygodami”, które umożliwią nam chociaż krótką drzemkę na lotnisku – tutaj będzie ciężko. Mimo iż lotnisko międzynarodowe to dosyć małe, a oczekiwanie na lot odbywa się na górnym niewielkim pokładzie, w dosyć bliskim sąsiedztwie kawiarni więc tam gdzie jest ruch. Nawet jeśli odlot jest z dolnego poziomu lotniska to zostaniecie na niego wpuszczeni dopiero przy boardingu, więc nawet tam się nie skryjecie. Fotele z przedziałkami, więc rozłożenie się na kilku nie wchodzi w grę. Dodatkowo z ekranów reklamowych dosyć głośno nadają filmy reklamowe.

Na lotnisku działa całą dobę kilka sklepików, jeden duży tzw. bezcłowy oraz dwa bary. W sklepikach jednak bieda – kupicie tu głównie batoniki, chipsy, gazowane napoje, wodę i kawę. Kanapki dostępne były w jednym barze. Ciężko stwierdzić czy dlatego, że była noc, czy taka marna oferta obowiązuje całą dobę. Ale co ciekawe, podczas kontroli przepuszczą wam wodę w butelce większej niż 100ml (przejdzie nawet 1,5-litrowa).
Na ścianach wiszą plakaty z informacją o wifi ale w praktyce tej sieci nie ma.

Obsługa do nadania bagażu jest bardzo wolna (co można robić tyle czasu, nie wiem) a komunikacja utrudniona, ponieważ nie wszystkie panie mówią po angielsku. Zatem jak nie znasz rosyjskiego to może być problem.

Ciekawostką jest znany nam wszystkim korytarz zielony i czerwony, który jest zawsze na wyjściu a tu jest na wejściu do strefy oczekiwania😊 serio. Deklaruje się tu rzeczy na wyjeździe. I serio pytają ile kasy wywozisz z ich kraju😊 To jest udogodnienie, jak wyczytałem, bo przedtem trzeba było wypełnić deklarację.

Obsługa naziemna też warta jest uwagi. Już widok z okna samolotu zapowiedział mi, że będzie ciekawie. Otóż ground service, pomijając że nie zakłada kamizelek odblaskowych co jest zazwyczaj jakąś oznaką standardów, wyrzuca bagaże na pakę dostawczaka😊. Po płycie każdy tu chodzi jak chce, panowie potykają się o własne nogi. Po sprawnym wejściu na teren Uzbekistanu (a miało być trudno) cały samolocik grzecznie ustawił się do taśmy odbioru bagażu. Dość szybko wyskoczyły pierwsze, dość szybko 2/3 pasażerów wyszło a pozostała 1/3 dość długo oczekiwała wpatrując się w rolującą się gumę transportera. W końcu poruszenie (na szczęście cokolwiek rozumiemy po rosyjsku)… zgubił się cały jeden kontener (Turcy pakują bagaże w takie metalowe trumny). I co nam zrobicie? Komunikat był taki, że Turcy pewnie nie spakowali, stańcie w kolejce do reklamacji i tyle. Ponieważ pasażerów było jednak kilkudziesięciu i cześć biegle kłóciła się po rosyjsku nagle okazało się, że kontener się znalazł… i zaraz zostanie wrzucony na taśmę. Był już po prostu spakowany do innego samolotu😊

Oj… „nie polecamy tego allegrowicza”, choć chcąc zobaczyć ten uroczy kraj, ciężko będzie to miejsce ominąć.

Udogodnienia

  • Brak, to znaczy jest woda w łazienkach i światło.

Ceny

  • Tas Burger – 3-5 USD
  • Kanapka: 5 USD

Kod lotniska: TAS
Strona internetowa: www.uzairways.com

Write A Comment