Kilka słów o obchodach 11 listopada w Wielkiej Brytanii, które zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie (jeśli w ogóle tak wypada napisać o tego typu dniu).
Dzień Pamięci jest tu czczony z wielkim szacunkiem dla żołnierzy, którzy walczyli w I wojnie światowej. Szacunek ten okazywany jest nie tylko 11 listopada, ale na wiele tygodni wcześniej, kiedy w mieście pojawiają się maki. W tym roku (2014) przy Tower Hill powstała specjalna instalacja Blood Swept Lands and Seas of Red z ręcznie wykonanych 888 246 ceramicznych maków, z których każdy symbolizuje jednego brytyjskiego żołnierza poległego w I wojnie światowej. Układanie kwiatów w „morze krwi” rozpoczęło się już w połowie lipca i do ostatniego dnia upamiętniającego zakończenie wojny można było oglądać jak owo „morze” rośnie, zalewając powoli teren wokół Tower Hill. Efekt końcowy robił niesamowite wrażenie. Wszystkie te maki zostały sprzedane i po 11 listopada rozpoczął się ich demontaż i rozsyłanie do nowych właścicieli. Fundusze uzyskane ze sprzedaży zostały przekazane na wsparcie organizacji charytatywnych, głównie zajmujących się pomocą kombatantom czy byłym wojskowym.
Ale wspomnieć chciałam też o innych makach, o drobnych kwiatkach które pojawiły się w klapach marynarek, na kurtkach czy torebkach mieszkańców miasta (wpinki/broszki). Już w październiku można było je zaobserwować u dziennikarzy, maki można było kupić przy stacjach metra czy nawet na recepcji niektórych korporacji. Wpinki bywają różne, są wykonane z różnych materiałów, różnej wielkości, ale wszystkie przedstawiają czerwony kwiat maku. Dochód z ich sprzedaży również przeznaczany był na wsparcie organizacji charytatywnych, a wpięcie ich w ubranie ma symbolizować właśnie pamięć o wojnie i poległych oraz nadzieję. Im bliżej 11 listopada tym więcej osób z wpiętym w ubranie makiem można było dostrzec na ulicy. Bardzo ładny gest.
Oczywiście są też oficjalne obchody w niedzielę przed/po 11 listopada (Remembrance Sunday), są 2 minuty ciszy (11. dnia, 11. miesiąca o godz. 11:00, ja miałam okazję uczestniczyć w takiej w Remembrance Sunday). Mnie najbardziej urzekły maki i to jak wiele osób chce pamiętać i chce to pokazać innym.
O tym jak to się stało, że maki upamiętniają poległych w I wojnie światowej, o fabryce maków itp. możecie przeczytać tutaj i tutaj. A maki można kupić/obejrzeć choćby tutaj.