„Do Azerbejdżanu jedziesz? To pewnie smacznie sobie pojesz!” – jeszcze kilka lat temu odkrzyknęłabym, że to moja ulubiona kuchnia i nie mogę się doczekać. Ale wraz z poznawaniem kolejnych krajów Azji Zachodniej i Centralnej nie jestem już w stanie w 100% przytaknąć na tego typu stwierdzenie. Uwielbiam kuchnię Bliskiego Wschodu, którą znam z Turcji, Libanu czy Jordanii i w te smaki ideę w ślepo 😉 Z uwagi zaś na położenie Azerbejdżanu i fakt, że kuchnia tego kraju to swoisty miks smaków kuchni nie tylko Bliskiego Wschodu ale również Kaukazu i Azji Centralnej, przyznaję że nie spodziewałam się fajerwerków. I bardzo pozytywnie się zaskoczyłam!
Rozwijając wątek ze wstępu, wiem już po prostu co mi nie smakuje, bo znam z innych odwiedzonych miejsc i tego nie zamawiam. Były więc dania, z których zrezygnowałam z góry. Były potrawy, które znałam na przykład z Gruzji i je bardzo lubię więc chętnie spróbowałam też w Azerbejdżanie. A ponieważ otwarta jestem na nowości i eksperymenty, spróbowałam też takiego, co do którego miałam spore obawy.
5 dni to za krótko na pełen przekrój przez kuchnię kraju, ale pewien ogląd można zrobić. Lista tych najbardziej typowych dla Azerbejdżanu i wartych spróbowania dań poniżej. Na koniec również dwie rekomendowane restauracje, w których nie zawiedziesz się jakością jedzenia i atmosferą miejsca.
MANGAL (MANQAL)
Mangal to sałatka z opalanego na grillu (o tej samej nazwie) bakłażana, papryk i pomidorów. Warzywa są krojone, przyprawiane i taka sałatka podawana jest na zimno. To królowa azerskich przystawek i naszych codziennych w Azerbejdżanie posiłków. Zakochaliśmy się w niej już przy pierwszym obiedzie i zamawialiśmy codziennie – najpierw jedną na nas dwoje, a potem już po porcji na osobę. Była pyszna w każdej restauracji mimo iż wszędzie inna – w jednej dominowały bakłażany, w innej papryka, w jednej pieczone warzywa poszatkowane były super drobniutko, w innej porwane na spore części.
DOLMA
Dolmy znamy chyba już całkiem dobrze też w Polsce za sprawą popularności gruzińskich restauracji ale też stoisk z bliskowschodnim jedzeniem. Dolmy azerskie są jednak troszkę inne. Przede wszystkim dolma to ogólne określenie warzywa faszerowanego ryżem i mięsem (ale bez obawy, są również wersje wegetariańskie) – więc nie muszą być to tylko liście winogron, ale również inne rodzaje liści oraz warzywa (pomidory, papryki, bakłażany). Dolmy podawane są tutaj na ciepło, w glinianych garnuszkach, z sosem jaki wydobywa się z nich w czasie gotowania. Do tego kilka łyżek zimnego jogurtu i mamy danie idealne.
LULA KEBAB
Lula kebab to mięsna specjalność regionu, którą znaliśmy już z Gruzji więc chętnie zamawialiśmy również w Azerbejdżanie. Serwowany jest na płaskim lawaszu, z cząstkami świeżej cebuli i sumakiem do oprószenia.
QUTAB
Qutab to naleśnik, na którym cienko rozsmarowany zostaje farsz mięsny, serowy bądź warzywny, a następnie jest składany na pół. Mimo iż wydaje się sporych rozmiarów to farszu nie ma w nim wiele i aby się najeść polecam zamówić więcej niż jednego. A jeden nadaje się idealnie jako ciepła przystawka czy przekąska.
PITI
Piti to danie z Szeki, którego się trochę obawiałam. Jest to potrawka z jagnięciny z cieciorką, serwowana w niewielkim glinianym naczynku. Sposób jedzenia wygląda tak, że do odrębnego talerza należy porwać na kawałki chleb, przełożyć nań potrawkę i oprószyć sumakiem. Na wierzchu glinianego naczynka z piti zauważyć można całkiem spory kożuch tłuszczowy, który według instrukcji z Lonely Planet również należy dodać do chleba. To ten moment, który wzbudzał moja niechęć więc po prostu odłożyłam kożuch na bok. I nawet bez niego danie okazało się bardzo smaczne i sycące, więc na duży głód idealne.
RYBY
Obawiałam się zamawiania ryb w Azerbejdżanie – a to z powodu ropy w morzu, a to z powodu niezachęcającej błotnym kolorem rzeki… Spróbowaliśmy, prosiliśmy o odmiany lokalne (których nazw niestety nie zanotowałam), nie wiem czy wybór był zdrowy, ale okazał się smaczny. Każda z zamówionych ryb podawana była z gęstą melasą z granatu, co mam zamiar wprowadzić również jako dodatek do ryb przygotowywanych teraz w domu .
PLOV
Popularnym daniem w Azerbejdżanie jest plov, który serwowany jest tu na kilka sposobów (w tym również na słodko – shirin plov). My plova azerskiego nie próbowaliśmy, ale jeśli ciekawi cię ta potrawa to przeczytasz o niej w artykule Uzbekistan od kuchni, czyli co i gdzie zjeść w Uzbekistanie.
DESERY
Z baklawą jest podobnie jak na przykład z kebabem – co kraj, co region, co miasto to inna wariacja. Azerbejdżan również ma swój przepis na baklawę, a niektóre jego miasta jeszcze dodatkowe swoje odmiany. Baklawa tutaj jest bardziej słodka, syropiasta i mniej orzechowa. Nazywana jest pahlava, a w Szeki – chałwą z Szeki.
Podobnie jak baklawa tak też mocno słodkie są tutaj konfitury, które podawane były do każdego śniadania, ale też często jako słodka przekąska do herbaty. Idealnie się uzupełniały z kruchym ciasteczkiem. Nawet dzisiaj dostaję małego ślinotoku na myśl o czarnej herbacie w towarzystwie malutkich ciasteczek i przesłodzonych konfitur.
HERBATA
Herbata zasługuje na odrębny komentarz. Nie jestem fanką czarnej herbaty i pijam ją bardzo rzadko (albo i wcale). Wyjątek robię na Bliskim Wschodzie i Azji, gdzie nie o napój chodzi ale o atmosferę jaka towarzyszy spożyciu tego trunku – naczynie, w którym jest podawana, dodatki, sposób zaparzania, ceremonia serwowania czy picia…W Azerbejdżanie herbata serwowana jest w szklankach-tulipankach, które znamy na przykład z Turcji, ale tutaj często szklanki są kryształowe (wyglądają pięknie, spójrzcie na zdjęcie poniżej), do niej podawane są wspomniane już konfitury i kruche ciasteczka, a sama herbata zaparzana jest w samowarach. Te olbrzymie naczynia zauważyć można licznie rozstawione przy drodze, a unosząca się nad nimi para jest zaproszeniem do środka znajdującej się tuż obok restauracji.
REKOMENDOWANE RESTAURACJE
BAKU – RESTAURACJA DOLMA
Restauracja Dolma pojawia się w rekomendacjach różnych blogów czy grup poświęconych podróżom po Azerbejdżanie. I się nie dziwię. Znajduje się w turystycznym centrum Baku, nieopodal Placu Fontann i oferuje sporą kartę dań kuchni lokalnej. W wystroju lokalu wykorzystane zostały dywany, którymi pokryte są stoły, krzesła i ściany. Jedliśmy tutaj dolmy (w różnych liściach), lula kebab i mangal i wszystko było pyszne.
SZEKI – RESTAURACJA VIP KARVAN
Restauracja VIP Karvan znajduje się w Szeki, a jej wystrój również wykorzystuje sztukę lokalną w postaci dywanów, którymi pokryte są stoły i krzesła. Na ścianach z kolei obejrzycie zdjęcia miasta – współczesne i sprzed lat. Jedliśmy tutaj mięsne dolmy w liściach winogron oraz warzywne dolmy wegetariańskie, lula kebab, mangal a także lokalną specjalność czyli piti.