DO PICIA

# Ayran

Ayran zamawiam w Turcji do wszystkiego – doskonale komponuje się i z daniami mięsnymi, z simitem czy innymi bułeczkami. Trzeba pamiętać, by ten słony jogurtowy napój przed otwarciem wstrząsnąć (ja notorycznie o tym zapominałam). W sklepie kosztuje ok. 1 TL, w restauracjach ok. 3 TL.

# Turşu suyu

Turşu suyu

Turşu suyu to sok z kiszonych warzyw. Dostępny jest czysty sok, jak również w wersji z kiszonymi warzywami w środku kubeczka. My spotkaliśmy się z nim tylko na przystani Eminönü (Stambuł). Smak? Jak sok z kiszonych ogórków, ten smak w Polsce znamy chyba wszyscy.
Cena: 1,5 TL za czysty sok

Sprzedawca turşu suyu na przystani Eminönü

# Boza

Boza

Obowiązkowo przed przyjazdem do Stambułu przeczytałam książkę „Dziwna myśl w mej głowie” Orhana Pamuka i oczywiście musiałam spróbować bozy (kto czytał zrozumie dlaczego 🙂 ). W tym celu udaliśmy się do pijalni bozy nieopodal meczetu Sulejmana. Nie byle jakiej, bo to pijalnia Vefa Bozacisi, czyli ta która swoją masową produkcją i sklepową dystrybucją wypierała z ulic sprzedawców bozy jak Mevlut, bohater książki. Jasne, że wolałabym spotkać na ulicy pokrzykującego „boooza” sprzedawcę, ale jak to się mówi: jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma 🙂

Pijalnia jest bardzo klimatyczna. Kilka stolików, wystrój dosyć surowy, sprzedawcy w białych fartuchach. W ofercie boza i sok z granatu. Szklaneczki oraz jednorazowe kubeczki wypełnione bozą posypaną cynamonem ustawione są na blacie baru. Płacisz i wybierasz sobie szklankę. Można dokupić prażoną ciecierzycę, ale ja byłam tak podekscytowana faktem, że za moment spróbuję bozy, że kompletnie o tym nie pomyślałam.

Boza jest gęsta. Tak gęsta, że ciężko się ją pije, wygodniej jest jeść łyżeczką. Jest jednocześnie słodka i kwaskowata. Ja bym ją zakwalifikowała do deserów a nie napojów.

POLECANE MIEJSCE
Vefa Bozacisi
Cena: 3 TL za szklankę bozy, 9 TL za 1l w plastikowej butelce.

*UWAGA UPDATE CENOWY – w 2019 r. szklanka bozy kosztowała 5 TL.

Vefa Bozacisi

BOZA W POLSCE
W okresie międzywojennym boza była popularna w Białymstoku. Był to trochę inny napój niż ten turecki, ponieważ białostocka boza (a właściwie buza, bo tak nazywana była w Białymstoku) wytwarzana była z kaszy jęczmiennej a nie kukurydzy. Przegryzana była kawałkiem słodkiej chałwy. Buzę „przywieźli” do Polski imigranci z Macedonii.

# Kawa turecka

Kawa po turecku

Równie mocno jak pić lubię oglądać proces parzenia kawy. Tak było w Jordanii, tak było też w Stambule. Dodając do tego sposób podania, wychodzi sztuka.
Cena: 4 – 6 TL

*UWAGA UPDATE CENOWY – w 2019 r. ceny poszły do góry. Za najdroższą kawę płaciliśmy nawet 15 TL.

# Herbata

W herbaciarni

Podobnie jak kawa, herbata w Turcji ma wymiar społeczny, a liczne herbaciarnie tętnią życiem. Herbatę dostaniemy wszędzie, najczęściej w szklaneczce w kształcie tulipana. Zawsze z dodatkiem cukru.

POLECANE MIEJSCE
Najmilej wspominam herbaciarnię na Uskudar – na schodach nad Bosforem, z widokiem na wieżę Galata. Tam też o zmierzchu oglądaliśmy wyskakujące z wody delfiny.
Cena: tutaj herbata była dosyć droga, bo kosztowała 5 TL, ale była też w większej szklance. Średnia cena herbaty to 1,5 – 3 TL.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15

2 komentarze

  1. Oj, wygląda na to, że zafundowaliście sobie kulinarną rozpostę i jeszcze zachęcacie do tego innych !!!
    Bez wątpienia kulinarna Turcja kusi:) Oj kusi.

    PS

    Rozumiem, że wyjazd był bombowy – kulinarnie oczywiście.

    • Monika Reply

      Potwierdzam. Kulinarnie Turcja powala. Nie tylko kulinarnie oczywiście, ale kuchnia jest na pewno powodem dla którego warto tam jechac. My już szukamy tanich biletów, by wyskoczyć tam choćby na 2 dni i trochę pojeść 🙂

Write A Comment