Jeden przedłużony weekend w Stambule to za mało. I nie chodzi o to, że kilka dni to za mało na poznanie miasta. Po prostu każdy dzień zwiąże cię ze Stambułem mocniej, na tyle mocno że wyjeżdżając już będziesz za nim tęsknić i planować podróż powrotną.
Jak spędzić weekend w Stambule?
Zacznij od Sultanahmet
Sultanahmet jest dzielnicą, którą odwiedzi każdy turysta. To tutaj znajdują się główne zabytki miasta. Nie planuj jednak zwiedzać ich „po łebkach” – zaplanuj dwa pełne dni i pamiętaj by w kolejce do wejścia ustawić się z samego rana. Zanim jednak zaczniesz zwiedzać zaopatrz się w Istanbul Museum Pass (220 TL), dzięki któremu unikniesz kolejek po bilety (użytkownicy Istanbul Museum Pass również muszą ustawić się w dedykowanej kolejce, ale jest ona krótsza i ruch jest znacznie szybszy).
Które miejsca koniecznie musisz zobaczyć w dzielnicy Sultanahmet?
Hagia Sofia
Kiedyś główny kościół w Cesarstwie Bizantyńskim, potem zmieniona na meczet, dzisiaj udostępniona zwiedzającym jako muzeum. Dobudówki i przeróbki przez wiele lat od przejęcia świątyni przez Turków zmieniły jej kształt w stosunku do pierwotnego. Dobudowane minarety, chrześcijańskie mozaiki, które raz były zakrywane, by następnie odkryć część z nich po zmianie funkcji świątyni w muzeum, podwieszone islamskie tablice, dobudowany mihrab itp. zmiany sprawiły, że miesza się w niej architektura dawnego Bizancjum z Islamem.
[EDITED 2021] Ponowna zmiana funkcji Hagii Sofii w meczet umożliwia jej zwiedzanie bezpłatnie, oczywiście poza godzinami modlitw – dokładny wykaz znajdziesz na stronie internetowej.
Błękitny Meczet (Blue Mosque)
Stojący w sąsiedztwie Hagii Sofii Błękitny Meczet jest jednym z najwspanialszych przykładów islamskiej architektury w całej Turcji. Nic dziwnego, gdyż ambicją sułtana Ahmeda I było stworzenie świątyni, która przyćmi wspomnianą Hagię Sofię. Moim zdaniem udało mu się to, na pewno z zewnątrz. Wartym odnotowania jest liczba minaretów wynosząca aż 6, co nie zdarza się często.
Meczet można zwiedzać w wyznaczonych godzinach. Jest to bezpłatne, jednak – zresztą jak w przypadku każdej świątyni na świecie – należy dostosować się do pewnych reguł dotyczących ubioru i zachowania.
Godziny zwiedzania (2019): 8:30 – 12:00, 13:45 – 16:45, 16:45 – 18:00. W piątek: 14:30. Godziny mogą się różnić w zależności od pory roku.
Basilica Cistern
Podziemna Cysterna czy Pałac Jerebatan (bo tak też jest nazywana) jest największym sztucznym zbiornikiem, którego pierwotnym celem było zaopatrywanie pałacu cesarza Justyniana I (okres Bizancjum) w wodę. Była w stanie pomieścić aż 100 tys. m3 wody. Tym co zwraca uwagę podczas zwiedzania są rzędy kolumn, których łącznie jest aż 336. Najciekawsze ustawione zostały na końcu – ich podstawą są odwrócone „do góry nogami” głowy Meduz. Jedna z legend mówi, że zobaczywszy te kolumny Justynian I nakazał ustawić je na samym końcu i właśnie odwrócone tak, by głowy znalazły się u podstawy kolumn. Miał nadzieję, że dzięki temu szybko znajdą się pod wodą i nikt nie będzie ich oglądał. Na szczęście dzisiaj wody jest na tyle mało, że Meduzy są doskonale widoczne.
Uwaga: robienie zdjęć nie należy do łatwych, potrzeba długiego czasu naświetlania, a obowiązuje zakaz korzystania ze statywu.
Pałac Topkapi
Ten XV-wieczny pałac był domem sułtanów aż do XIX wieku, kiedy ci przenieśli się do pałacu Dolmabahce. Kiedy porównuję do siebie oba pałace, to Topkami mogę nazwać reprezentantem tradycyjnej kultury, a Dolmabahce krokiem w kierunku Europy. Pałac Topkami dla nas, Europejczyków, jest czymś nowym, innym, orientalnym – układ pałacu, funkcja i wygląd wielu pomieszczeń różnią się od pałaców europejskich.
Zwiedzanie zajmuje wiele godzin, bo teren pałacu i sam pałac, który rozbudowywany był przez kolejnych sułtanów, jest olbrzymi. Ale uważam, że warto poświęcić pół dnia aby obejrzeć każdą salę, wejść dodatkowo do haremu, pozazdrościć sułtanom widoku z ogrodu.
Bilet kosztuje 72 TL, a za wejście do haremu trzeba dopłacić dodatkowe 42 TL, ale bilet do pałacu jest uwzględniony w Istanbul Museum Pass. Informacje o zwiedzaniu znajdziecie na stronie pałacu.
Targuj się na Grand Bazaarze
Grand Bazaar to nie tylko słynne miejsce targowe, ale cały dystrykt, w którym poza zakupami zobaczysz i zrobisz coś więcej niż zakupy.
Grand Bazaar
Ten XV-wieczny kryty targ, jeden z największych tego typu na świecie, przypomina labirynt. Naprawdę można się tutaj zgubić krążąc pomiędzy stoiskami i zaglądając do bocznych alejek. Poruszania się po nim nie ułatwiają liczni sprzedawcy oraz tłumnie odwiedzający to miejsce kupujący. Bywa ciasno 😊
Znajdziesz tutaj wszystko, co z Turcją wam się kojarzy – kolorowe lampy, zestawy do herbaty, ręcznie malowane miseczki, złotą biżuterię, dywany, chusty, kawy i herbaty, słodycze, przyprawy oraz wiele podróbek znanych marek. Nawet jeśli nie planujesz nić kupować to miejsce trzeba zobaczyć, bo mimo iż przygotowane jest na turystów to jednak odwiedzane również przez Turków. To tutaj pielęgnują swoje kupiecki praktyki, zarówno sprzedający jak i kupujący.
Zwróć też uwagę na kelnerów z tacami wypełnionymi herbatami w charakterystycznych tulipanach, jak szybko i zwinnie uwijają się z dostawą pomiędzy sklepikarzami.
Spice Bazaar (Bazar Egipski)
Spice Bazaar mnie troszkę rozczarował. Żeby nie zmyliła was nazwa, mimo iż rzeczywiście przeważają stoiska z przyprawami, orzechami, suszonymi owocami, słodyczami, serami itp., to kupić tu można również asortyment nie związany z jedzeniem. A czym mnie rozczarował? Spice Bazaar nie pachnie. A tego bym po miejscu o takiej nazwie oczekiwała.
Bazar Egipski został zbudowany w XVII wieku. Nazwa wywodzi z faktu, że handlowano w nim dobrami przywiezionymi z Egiptu. Był też ostatnim przystankiem dla karawan jadących z Chin Szlakiem Jedwabnym.
Meczet Sulejmana (Süleymaniye Mosque)
XVI-wieczny meczet zbudowany za czasów Sulejmana Wspaniałego jest, obok Hagia Sofii i Błękitnego Meczetu, świątynią, której nie można pominąć zwiedzając Stambuł. Będziecie go widzieć z okolic mostu Galata i z azjatyckiego brzegu, ale nie odpuszczajcie bliższej wycieczki. Jest niemalże tak zachwycających jak Błękitny Meczet, a jego niewątpliwym atutem jest dużo mniejsza liczba turystów.
Jeśli dysponujesz czasem możesz zajrzeć również do meczetu Sehzade Mehmet oraz zobaczyć przebiegający w pobliżu Akwedukt.
Spróbuj bozy
Zrób sobie przerwę w pijalni bozy Vefa Bozacisi, o której pisałam w Gdzie jeść w Stambule – ulubione miejsca, w których zakochasz się w tureckiej kuchni. Pamiętam, że zapragnęłam spróbować bozy po przeczytaniu książki „Dziwna myśl w mej głowie” Orhana Pamuka – jeśli czytałeś, to mnie rozumiesz, jeśli jeszcze nie czytałeś to musisz nadrobić przed wyjazdem do Stambułu. Bozy nie kupisz tak łatwo, nie spróbujesz jej w wielu miejscach, a Vefa Bozacisi ma dodatkowo wyjątkowy klimat.
Przejdź mostem Galata na północną stronę Złotego Rogu
Most Galata
Może cię korcić aby przejechać tramwajem, ale to tylko kilkaset metrów. A jaki widok na Sultanahmet i na Bosfor, na cały czas parkujące i odpływające z przystani promy. I mijani wędkarze plotkujący ze sprzedawcą herbaty i ich mini zdobycze w plastikowych wiadrach.
Dolny pokład mostu to ciąg restauracji, których główną specjalizacją są… ryby 😊
Zjedz rybną kanapkę (balik ekmek) na targu rybnym
O tej prostej, a jak pysznej kanapce pisałam w tekstach Gdzie jeść w Stambule – ulubione miejsca, w których zakochasz się w tureckiej kuchni oraz Smaki Turcji. Nie wyjeżdżaj ze Stambułu póki jej nie zjesz, i koniecznie właśnie na targu rybnym gdzie jest najsmaczniejsza.
Przejedź się najstarszym tureckim metrem Tunel a potem przesiądź się w tramwaj na Istiklal Caddesi
O jednym i drugim transporcie napisałam więcej w artykule Jak i czym podróżować po Stambule.
Nie będę poświęcać odrębnego punktu ulicy Istiklal Caddesi, ale to chyba najbardziej zatłoczony deptak miasta. Przy niej zlokalizowanych jest wiele sklepów znanych na całym świecie, ale też lokalnych marek. A w bocznych uliczkach mnóstwo restauracji i barów (często z tarasem widokowym na dachu), które z kolei przyciągają tutaj wieczorową porą nie tylko turystów, ale również Stambulczyków.
Zobacz Wieżę Galata
Zrób to tak jak wolisz – stań pod wieżą albo wejdź na górę i spójrz z niej na Bosfor.
Obejrzyj Derwiszów w tańcu
Jest kilka miejsc, w których możesz obejrzeć Derwiszów zanurzonych w tanecznym transie, ale według mnie należy to zrobić w muzeum Galata Mevlevi. Pokazowa medytacja odbywa się w niedziele, a bilety na nią sprzedawane są dzień wcześniej ze stoliczka przed bramą muzeum. Miejsc nie ma dużo, więc warto kupić bilet w sobotę, bo przed pokazem może ich już nie być. Ceremonia rozpoczyna się przywitaniem z krótkim wyjaśnieniem. Wchodząc otrzymacie również ulotkę z opisem każdego etapu modlitwy.
Odwiedź Muzeum Niewinności
To miejsce dla osób, które czytały „Muzeum Niewinności” Orhana Pamuka – jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś albo nie zamierzasz, nie odwiedzaj tego muzeum, nie zrozumiesz o co tu chodzi. Tym, którzy czytali nie muszę nic pisać, wszystko jest na kartach książki.
Bilet: 40 TL
Odwiedź Pałac Dolmabahce
Ależ ten pałac jest pięknie położony! Nad samiutkim Bosforem! Jak ja zazdroszczę sułtanom widoku.
Sułtan Abdulmecid I zbudował go w XIX w. w stylu europejskim dlatego nie powinno was dziwić podobieństwo do wielu europejskich pałaców. Zresztą sam architekt wzorował się podobno na Luwrze i Pałacu Buckingham. Do zwiedzania udostępnione są sale, w których odbywały się oficjalne spotkania sułtana, oraz harem. Oczywiście także ogród, więc możecie niemalże zanurzyć nogę w Bosforze 😊 Tuż za bramą stoi interesująca Wieża Zegarowa.
W pałacu tym urzędował również, i zakończył swój żywot, Mustafa Kemal Atatürk.
Jeśli przyjdzie wam wybierać pomiędzy pałacami bo nie macie czasu aby zobaczyć dwa, to bardziej polecam Topkapi – z uwagi na jego orientalny charakter.
Odkrywaj Bosfor
Wybierz się w rejs po Bosforze
W Stambule traficie na szereg ofert wycieczek po Bosforze, o różnych porach dnia, z posiłkiem czy bez… Ale wcale nie musicie z nich korzystać. Możecie po prostu wsiąść w tramwaj wodny i popłynąć na drugi brzeg. A najlepiej wybierzcie ten, który nie tyle kursuje ze strony europejskiej na azjatycką i powrotem, ale płynie wzdłuż Bosforu w kierunku jego północnej części. Po drodze mijać będziecie pałace ulokowane nad Bosforem, rezydencje z których część lata świetności ma już za sobą, twierdze… Będziecie oglądać jak zmienia się miasto im dalej od turystycznej części Stambułu.
Obejrzyj zachód słońca z azjatyckiego brzegu
Najpiękniejszy widok na zachodzące nad Stambułem słońce jest z Uskudar. Rozciąga się stamtąd panorama obejmująca Pałac Dolmabahce, Wieżę Galata, meczet Sulejmana i wejście do Złotego Rogu.
Poznaj azjatycką stronę miasta
Zjedz kolację na lokalnym rynku w Kadıköy
Nie wiem jak zakwalifikować to miejsce bo są to stoiska targowe wymieszane z budynkami mieszczącymi restauracje. Rano to miejsce rzeczywiście na zakupy, bo nawet kawiarnie świecą pustkami. W okolicy lunchu zaczyna się ruch, ale wieczorem… trudno tu o miejsce, bo zjeżdża się tutaj chyba pół Stambułu 😉 Tutaj podają najlepszy lahmacun. Tutaj spędzisz wieczór przy szklaneczce raki (restauracje przyciągają zestawami raki + przekąski, od wielkości butelki zależy ilość przekąsek).
Meczet Çamlıca
To nowy meczet, poprzez który rząd Erdogana chciał pokazać w jak dobrej kondycji jest turecka gospodarka. Otwarty w maju 2019 roku przez samego prezydenta Erdogana oraz kilku oficjeli z sąsiednich państw, jest największym meczetem w całej Turcji. Meczet jest rzeczywiście przeogromny, a z jego tarasu czy przylegających nań ogrodów rozpościera się wspaniały widok na Bosfor.
Smakuj Stambuł
Jedz, jedz, jedz… i nie licz kalorii. W tym mieście nie będziesz godny, ale przede wszystkim cały czas będziesz chciał próbować czegoś nowego. Wybór dań tureckich jest ogromny, a ich smak autentyczny.
Stambuł jest ogromnym miastem i nawet jeśli twój hotel znajdować się będzie w jego turystycznym centrum to aby dostać się do miejsc po drugiej stronie Złotego Rogu czy Bosforu i oszczędzić sobie sił będziesz korzystać z komunikacji miejskiej.
Dojazd z lotniska do centrum Stambułu (i z powrotem)
Kiedyś było prościej. Lotnisko im. Atatürka połączone było z centrum Stambułu metrem (poza metrem były też inne środki transportu, ale jednak metro to opcja bardzo wygodna, szybka i korzystna cenowo). Dzisiaj, w 2019/20, po otwarciu nowego lotniska, który zbudowano prawie 50km za miastem, metro jeszcze nie jest gotowe. Wprawdzie docelowo ma do nowego lotniska dojeżdżać kilka linii metra i prace trwają (w Warszawie nikt chyba nawet o tym nie myśli) to jednak dzisiaj musimy się zdać na inne formy transportu. Właściwie zostają nam trzy opcje – autobus lotniskowy, taksówka lub transport hotelowy. Zanim jednak o tym, to musicie wiedzieć dwie rzeczy – po pierwsze lotnisko jest daleko od centrum co oznacza, że czas dojazdu zajmuje ok. 1,5-2 godzin; po drugie w Stambule są korki co musicie wziąć pod uwagę zarówno wybierając między taksówką a autobusem (cena!) ale przede wszystkim planując czas powrotu na lotnisko.
Transfer hotelowy
Zacznę od końca. Najczęściej transport organizowany przez hotel wymieniany jest jako ostatni, bo tanich nie należy. Tak jest zawsze i wszędzie. Z ciekawości przy rezerwacji hotelu zawsze zaznaczam opcję, że chcę poznać ofertę hotelu i nie zdziwiło mnie gdy ten nasz stambulski zaproponował stawkę w wysokości blisko 50 EUR (czyli prawie 300 TL). Zobaczcie niżej jak mocno odbiega ta cena od pozostałych propozycji dojazdu.
Autobus
To opcja najtańsza i póki nie ma metra, prędkością nie odstaje od pozostałych. Autobus linii Havaist (ta sama linia jeździła z lotniska im. Ataturka) do Sultanahmet dowiezie cię za 18 TL. Płatność u kierowcy albo kartą kredytową albo za pomocą Istanbulkart (co to? O tym w dalszej części artykułu). Stawki oraz linie (bo jest ich kilka i każda jeździ w innym kierunku) można sprawdzić na stronie przewoźnika. Autobus jeździ w dzień co pół godziny, w nocy trochę rzadziej.
Tak na szybko – do Sultanahmet dostaniecie się linią T-20, do Taksim T-19. Ale uwaga, możesz nie załapać się na autobus. Tu nie ma miejsc stojących, zatem jeśli masz wylot dosłownie za chwilę to się nie zdziw jeśli serce zabije ci mocnej – kierowca może cię do autobusu nie wpuścić z uwagi na brak miejsc siedzących.
Taksówka
Zaraz po wyjściu z terminala trafisz na terminal z oficjalnymi taksówkami – są żółte, a oraz droższe niebieskie.. Co ciekawe, przed kolejką do taksówek ustawiona jest informacją z przykładowym cennikiem, więc w sumie wiesz jakiej stawki się spodziewać. Kalkulatory przeliczające ile powinieneś zapłacić z lotniska do twojego miejsca docelowego znajdziesz również w Internecie. My w nocy za przejazd do Sultanahmet zapłaciliśmy 145 TL. Licznik jest doskonale eksponowany i raczej nie ma tu miejsca na typowo taksówkarskie wałki. Dla szybkości oraz wygody twojej i taksiarza, wydrukuj rezerwację z nazwą hotelu, ulicy i tym kawałkiem mapki, który np. daje Booking.com, aby mógł on sobie to przebić do nawigacji.
Stambuł – czym podróżować po mieście
Zanim wsiądziesz w któryś z miejskich środków transportu musisz zaopatrzyć się w Istanbulkart. Bez niej ani rusz, nawet na przystanek tramwajowy nie wejdziesz.
No to jak podróżować po mieście?
Tramwaj
Tramwajem będziesz podróżować przede wszystkim między południową a północna stroną Złotego Rogu. Co ważne już aby wejść na przystanek, z którego wsiądziesz do tramwaju, musisz skasować bilet w bramce wejściowej.
Atrakcją turystyczną jest jedna z dwóch starych linii tramwajowych, która biegnie chyba najbardziej rozrywkową i najbardziej zapchaną ulicą miasta, czyli Istikal Caddesi (druga taka linia jest po stronie azjatyckiej). W sumie ten tramwaj jest tutaj jedynym środkiem transportu, bo ulica jest zamknięta dla ruchu stanowiąc wielki deptak. Klasyczny jedno wagonowy tramwaj jeździ od Placu Taksim w kierunku przystanku metra Tunel i z powrotem. I ponieważ jest linią turystyczną przedzierającą się przez tłum, to są momenty, że piechur jest od niej szybszy 🙂
Metro
Z metra możesz skorzystać aby szybko dostać się do placu Taksim albo przeprawić przez Bosfor nowoczesną linią Marmaray w kierunku Üsküdar a potem Kadıköy.
Ciekawą opcją i w sumie atrakcją samą w sobie jest kolej Tünel. Jest to druga linia podziemnego metra zbudowana w Europie (zaraz po metrze londyńskim) i bardzo króciutka. Łączy ze sobą tylko dwa przystanki, a jej długość to zaledwie 573m. Tünel jeździ od Karaköy w kierunku deptaka Istiklal Caddesi. Jest krótka, ale wyręcza cię z bardzo stromego podejścia na Istiklal Caddesi
Promy
Służą głównie do przeprawy przez Bosfor. Ale dla nas, turystów mają też funkcję dodatkową – widokową. Dlatego w trakcie przeprawy promowej warto usiąść na górnym pokładzie by spojrzeć z tej perspektywy na miasto.
Można też wybrać jedną z linii płynących w kierunku północnym i tym sposobem zwiedzić Stambuł „z wody” (zamiast drogiej wycieczki). Wzdłuż wybrzeża Bosforu, rozglądaj się zarówno na europejską jak i azjatycką stronę, zobaczysz m.in. Meczet Ortaköy, Pałac Dolmabahce, pałac Beylerbeyi czy Fortecę Rumeli.
Autobusy i busiki (dolmusze)
Z tych pewnie skorzystasz dopiero gdy zdecydujesz się odjechać daleko od centrum. Najszybciej po stronie azjatyckiej, gdy np. po przeczytaniu książki „Dziwna myśl w mej głowie” zapragniesz zobaczyć dzielnicę Beykoz. Albo zdecydujesz się pojechać do nowego i olbrzymiego meczetu Çamlıca.
W autobusie płacisz normalnie kartą Istanbulkart. W busikach gotówką do ręki kierowcy. Na wielu przystankach są elektroniczne tablice przyjazdu i odjazdu z odwzorowaniem autobusów w czasie rzeczywistym na mapie. Nie zawsze to działa doskonale. Ściągnij też w offline mapy Google jeśli nie zaopatrzysz się w lokalny SIM, aby sprawdzać przebieg trasy autobusu i potrzebne przesiadki. Linii autobusowych są chyba setki, mają numery, wyróżniki literowe i można się w tym pogubić.
W Stambule są też dwie krótkie linie kolei szynowo-linowej.
Przydatna mapę komunikacji miejskiej możesz pobrać ze strony The Istanbul Insider.
Kuchnia turecka jest mimo swojej prostoty bardzo bogata. Daje przeogromny wybór dań mięsnych, rybnych i warzywnych, nie zapominając o deserach. Stosowane w niej przyprawy czynią ją bardzo aromatyczną a wszystkie smaki są wielowarstwowe. Będąc w Stambule można być tylko wściekłym, że zawsze jest za mało czasu aby spróbować jeszcze czegoś, czego dotąd nie jedliśmy. Ja mam tam swoje ulubione miejsca, które polecam też Tobie.
Przykłady tureckich dań znajdziesz w moim wcześniejszym artykule Smaki Turcji, czyli dania, których nie możesz sobie odmówić. Tworzę go na bazie podróży w różne regiony tego kraju. Zajrzyj tam jeśli kuchnię turecką kojarzysz głównie z kebabem.
A teraz lista moich miejsc, które jak dotąd nie zawiodły mnie w Stambule.
Sultanahmet
Sultanahmet Köftecisi Selim Usta
Sultanahmet Köftecisi Selim Usta to pewniak jeśli chodzi o köftę, czyli małe grillowane kotleciki z mielonego mięsa jagnięcego. Menu restauracji jest skromne, w sumie z dań mięsnych są tylko dwa, ale wcale więcej nie trzeba. Wpadacie tu na köftę między zwiedzaniem Błękitnego Meczetu i Hagia Sofii, albo w drodze na Grand Bazaar. Zamawiacie köftę, do której dostajecie koszyczek świeżych bułek. Domówcie również ayran, by zapić palące podniebienie grillowane papryczki. Uwaga, w tym miejscy nie ma czaju!
Cena: 24 TL (2019 r.)
Adres: Alemdar Mh., Divan Yolu Caddesi, No: 12, Istanbul
Sehzade Cag kebab
Sehzade Cag kebab specjalizuje się w daniu z mięsa jagnięcego – cağ kebab. To rodzaj kebaba, do którego plastry jagnięciny oraz specjalnego tłuszczu jagnięcego najpierw marynuje się przez cały dzień w soli, czarnym pieprzu, bazylii i cebuli. Następnie nabija na sztyce i grilluje.
W lokalu zjecie tylko to danie, które podane zostanie z cienkim chlebem oraz cebulą. Możecie domówić sałatkę. Polecam szczególnie jeśli lubicie jagnięcinę.
Cena: 26 TL (2019 r.)
Adres: Hoca Paşa, Hoca Paşa Sk. No:6 D:4, 34110 Fatih/İstanbul
Karaköy
Targ rybny
Na targu rybnym na pewno zjecie ryby 😊 A tutaj obowiązkowym daniem jest balik ekmek czyli kanapka z grillowaną makrelą (lub inną sezonową rybą), sałatą, cebulą i obficie skroplona sokiem z cytryny.
Kadıköy
Borsam Tasfirin
Borsam Tasfirin na wielkim targu w Kadıköy to najlepsza miejscówka na lahmacun. Jedliśmy tę „turecką pizzę” w kilku miejscach i żadna nie dorównuje lahmacun’owi pieczonemu w tym miejscu. Od razu zamówcie 2 porcje, bo jedna to mało. Tak też czynią lokalni. A po jednej na pewno będziecie chcieli więcej. Nawet po dwóch będziecie się musieli powstrzymać przed kolejnym zamówieniem😊
Borsam Tasfirin to niewielki lokal na jednym z wielu skrzyżowań targu. Lahmacun podawany jest na drewnianej desce. Natomiast na stołach ustawione są pudełka ze świeżą pietruszką i cytrynami, oraz pojemniczki z przyprawami. Jeśli nie wiesz jak prawidłowo jeść lahmacun zajrzyj do naszej instrukcji .
Cena: 8 TL (2019 r.)
Adres: Güneşlibahçe Sok. No:22 Kadıköy
Eminönü
Nigdzie poza Eminönü nie widziałam dostępnego soku z kiszonych warzyw, czyli turşu suyu. Tutaj kupicie zarówno czysty sok jak i kubek wypełniony kiszonkami i sokiem.
I mimo iż obok zacumowane są statko-restauracje z balik ekmek to w tym miejscu polecam tylko ten sok. Balik ekmek jest taki sobie, po to danie przejdźcie most Galata na druga stronę i idźcie na targ rybny.
Vefa / Grand Bazaar
Vefa Bozacisi
Między meczetami Sulejmana i Şehzade, w jednej z niepozornych uliczek znajduje się pijalnia bozy Vefa Bozacisi. Surowy klimat, sprzedawcy w białych kitlach jak aptekarze. Na ladzie ustawione szklaneczki z bozą. Bierzesz, pijesz, dobierasz, pijesz, płacisz.
Boza to napój ze sfermentowanej kukurydzy. Gęsty, więc wygodniej je się ją łyżeczką. Jest pyszna, lekko kwaskowata i jakby jabłkowa. Podobno jest też troszkę alkoholowa, co jest wynikiem fermentacji. Ma dużo witamin A, B, C i E, wspomaga trawienie i podobno pomaga leczyć cholerę. Samo zdrowie. Do tego smaczna.
Cena: 5 TL (2019 r.)
Adres: Mollahüsrev, Vefa Cd. No:66, 34134 Fatih/İstanbul
Kapadocja, znana przede wszystkich z charakterystycznego krajobrazu, który tworzą tufowe formacje skalne oraz z widokowych lotów balonem, oferuje przybywającym doń turystom wiele atrakcji. Od wspomnianych już lotów balonem (o tym powstał odrębny FILM oraz wpis), przez trekkingi po dolinach i wąwozach, zwiedzanie podziemnych miast czy pyszną kuchnię.
O tym jak zagospodarować sobie czas w Kapadocji pisaliśmy również TUTAJ.
Kapadocja, znana przede wszystkich z charakterystycznego krajobrazu, który tworzą tufowe formacje skalne oraz z widokowych lotów balonem, oferuje przybywającym doń turystom wiele atrakcji. Jak ów krajobraz powstawał przeczytacie sobie w Wikipedii, dlatego tutaj pominę tę część. Poniżej natomiast znajdziecie listę miejsc, które warto odwiedzić, kiedy już odeśpicie swój poranny lot balonem nad Kapadocją.
Dolina różowa i dolina czerwona (Red i Rose Valley)
Dwie doliny, które się ze sobą łączą, dlatego wspominam o nich równorzędnie. Najładniejsze miejsce w Kapadocji i najciekawszy spacer, na jaki się tutaj wybierzecie. Rozległa dolina otoczona różnokolorowymi skałami – głównie różowo-czerwonymi, ale pojawią się również takie w odcieniu żółto-zielonkawym. Spacer daje możliwość wybierania różnych ścieżek i przemieszczania się na różnych wysokościach – raz idziemy w dolinie, innym razem jesteśmy na szczycie jednej ze skał, która daje nam możliwość spojrzenia na teren z wyższej perspektywy. Poza wyrzeźbionymi przez naturę stożkowymi skałami, po drodze natykamy się na wiele wykutych w skałach gołębników oraz miejsc sakralnych, takich jak kościoły czy klasztory. Nie jeden raz zaskoczy was religijny fresk we wnętrzu takiej jaskini albo sporych rozmiarów sala modlitewna wsparta na dekoracyjnie rzeźbionych w skale kolumnach.
Spacer po obu dolinach zaplanujcie jako jeden z pierwszych. My zostawiliśmy sobie na koniec dnia, nie spodziewając się, że będzie aż tak atrakcyjny, że zechcemy przejść cały szlak. Dlatego też kolejnego dnia zamiast od razu ruszać w dalszą drogę wróciliśmy do Różowej Doliny na trekking wśród skalnych stożków.
Dolina miłości (Love Valley)
Zupełnie inna niż opisane powyżej doliny. Pojedyncze lub grupy kilku towarzyszących sobie skał o bardzo jasnej barwie. Nazwa doliny podobno wiąże się z kształtem skał, które kojarzą się z… hmm no nie wiem, ale ponoć innym się kojarzą.
Wąwóz Ihlara
Nazywany oazą zieleni, dlatego, że mega wysokie ściany skalne, płynący środkiem wąwozu strumień i bujna roślinność dają przyjemne orzeźwienie w gorący dzień. Spacer wąwozem nie jest wymagający, a dodatkowo po drodze mijamy kilka punktów gastronomicznych. Wąwóz pełen jest zabytków sakralnych wykutych w skałach, które są dobrze oznaczone i do których prowadzą przygotowane kładki i schodki.
Wąwóz bardziej imponująco wygląda, kiedy zaglądamy w jego głąb z górnych półek skalnych. Wysokie na kilkadziesiąt metrów i masywne skały robią wrażenie.
Polecamy zaplanować sobie obiad w Belisirma. Na strumieniu znajdują się przyjemne tarasy, na których restauracje serwują swoje dania.
Podziemne miasta
Kapadocja pełna jest podziemnych miast, w których chrześcijańscy mieszkańcy terenów ukrywali się przed najazdami Rzymian, a potem Muzułmanów.
Największym jest miasto podziemne w Derinkuyu, które miało aż 8 pięter. Przeniesione zostały tutaj właściwie wszystkie funkcje miasta. Pokonując kolejne piętra widzimy spiżarnie, kuchnie, szkołę, kościół, a nawet cmentarz. Pomieszczenia są wysokie i duże. Jedynie łączące je korytarze i schody są dosyć wąskie i klaustrofobiczne.
MOŻNA SOBIE DAROWAĆ:
Paşabağı
Zespół skał, które wyglądem przypominają grzybki. Całość natomiast przypomina plac zabaw. O ile w Dolinie Różowej czy Miłości nie ma specjalnie dużo turystów, to tutaj obijasz się ciągle o kogoś. Dzieciaki biegają jak ogłupiałe, a dorośli kompletnie nie zważają, że ich pociecha traktuje wyrzeźbioną w skale świątynię jak zjeżdżalnię. Tabliczek z zakazami nikt nie respektuje.
Wytyczone są ścieżki spacerowe, wieczorem podświetlone. Lokali gastronomicznych jest tyle co w małym miasteczku.
Dolina Gołębia (Pigeon Valley)
Manager naszego hotelu powiedział: „wystarczy, że pojedziecie na punkt widokowy, spojrzycie z góry i tyle”. Na spacer są ciekawsze doliny. Miał rację. Spojrzeliśmy z góry, wcale nie nabraliśmy ochoty aby pakować się w tę konkretną dolinę.
Kapadocja słynie z widokowych lotów balonów nad jej unikatowym, nieco księżycowym terenem. Mieliśmy okazję taki lot odbyć z Voyager Balloons. Zapraszamy na film, na którym Jacek opowiada o locie balonem z punktu widzenia pilota PPL(A)!
Nasza relacja, informacje praktyczne i zdjęcia również TUTAJ.
I jedno i drugie to prawda. Tuz znaczy sól, a Tuz Gölü jest słonym jeziorem nie tylko z nazwy, bo jego zasolenie przekracza 30%. To jezioro jest jednak zupełnie inne niż Morze Martwe. Zimą, kiedy sól topi się w wodach opadowych, solna skorupa pokrywa się kilkunastocentymetrową warstwą wody, ale latem podobno całkiem wysycha. My byliśmy nad słonym jeziorem w ostatnich dniach kwietnia. Twarda solna skorupa pokryta była ok. 10-15 cm warstwa wody, która mieniła się kolorem jasno różowym.
Gdzie leży Tuz Gölü?
Jeśli zaznaczylibyśmy na mapie miasta Ankara, Konya i Göreme i przyjmując je za punkty graniczne nakreślilibyśmy trójkąt, to jezioro leżałoby mniej więc w jego środku. To drugie co do wielkości jezioro Turcji, które najlepiej odwiedzić zbaczając nieco z drogi z Ankary do Kapadocji (droga nr D750).
Najwygodniej do słonego jeziora wejść przy Muzeum Soli, 20 km przed miejscowością Sereflikochisar. Nie powinniście tego miejsca przeoczyć, jest tam spory parking i kilka budynków, w których kupicie pamiątki i coś przekąsicie (muzeum w ogóle nie daje się zauważyć). Próbowaliśmy też podjechać w kierunku wioski Hamzali (drogą w prawo już z miejscowości Sereflikochisar), ale przed samą wodą zatrzymała nas brama jednej z kopalni soli.
Atrakcja jest bezpłatna. Jest też łazienka, w której po spacerze po jeziorze umyjecie nogi (1 TRY).
Tuz Gölü jest drugim co do wielkości jeziorem w Turcji. Jego zasolenie przekracza 30%, co czyni je bardziej słonym niż Morze Martwe.
Więcej o tym tureckim słonym jeziorze przeczytacie w tym wpisie TUTAJ.
Słońce coraz bardziej zuchwale wyłania się zza różowych skał. My powoli unosimy się nad ziemią. Raz jesteśmy wyżej, raz niżej. Niemalże dotykamy skalnego grzybka, obok którego przemykamy w naszym balonowym koszu, by za chwilę pilot Hazim jednym pociągnięciem linki zmienił kurs – obrót i oddalamy się od skały. Doliny zaczynają rozświetlać się złotymi promieniami wschodzącego słońca. Na niebie odbywa się najbardziej magiczny spektakl, jaki przyszło mi w życiu oglądać. Razem z nami budzącą się do nowego dnia Kapadocję ogląda kilkaset osób – wszyscy w koszach uwieszonych pod wielkimi i kolorowymi balonami, które pokryły niebo nad Kapadocją.
Obejrzyj poniższą galerię zdjęć i jak już sam zapragniesz doświadczyć tego spektaklu, a poniżej pod galerią znajdziesz informacje, które pomogą ci zorganizować taki lot.
NOCLEG
Zatrzymaliśmy się w Göreme w Guzide Cave Hotel, który polecamy. Ładnie urządzony, czysty hotel, z pysznym śniadaniem świeżo przyrządzonym każdego ranka. Bardzo ładne pokoje, w których masz wrażenie iż jesteś w skalnej jaskini (a nie jesteś, bo hotel jest do skały przytulony). Oddalony o kilka minut spaceru od głównej promenady miasta oraz od punktu oglądania zachodu słońca. Do tego niezwykle pomocny manager Murat, który podpowie wam jak spędzić czas w Kapadocji, poleci najlepsze miejsce do spróbowania lokalnego dania, zorganizuje lot balonem czy inna wycieczkę.
GDZIE JEŚĆ
Dibek – by spróbować lokalnego specjału pottery kebab oraz dla atmosfery miejsca
Kebapzade – polecamy zestaw przystawek, a szczególnie sałatki z pomidorów i z bakłażana. Pyszny pistaccio kebab. I zaskakujące czekadełko.
Więcej o kuchni tureckiej, jej specjałach oraz regionalnych przysmakach znajdziesz w artykule „Smaki Turcji, czyli dania których nie możesz sobie odmówić”.
Potem była Kapadocja i kolejne notatki o potrawach, których chcę spróbować. Inne niż w Stambule, bo kuchnia turecka to bogactwo smaków, które zmienia się wraz z przejechanymi kilometrami.
Przed Wami subiektywna lista tureckich dań, których spróbować warto, a których nie.
# Balik ekmek
Balik ekmek to najpopularniejsza kanapka rybna w Stambule. Sprawdza się zarówno jako duże śniadanie, jak również lunch czy kolacja. Balik ekmek jest to spora bułka wypełniona grillowaną rybą, sałatą i cebulą. Przed pierwszym kęsem należy skropić sokiem z cytryny. Pyszna i sycąca. Pierwszy balik ekmek jedliśmy na targu rybnym w Karaköy (8 TL) w Stambule, kolejny w przyciągających wzrok barach na brzegu Eminönü (10 TL). Ta pierwsza była smaczniejsza i tańsza. Jeszcze niższe ceny widzieliśmy po azjatyckiej stronie (6 TL), ale tam nie próbowaliśmy tej kanapki. Wieczorem, w Karaköy jedliśmy coś podobnego do balik ekmek, z tą różnicą, że ryba była zawinięta w pitę, a w procesie przygotowania dodawana była melasa z granatu.
*UWAGA UPDATE CENOWY – w 2019 r. balik ekmek kupicie w cenie od 10 do 15 TL (barach na brzegu Eminönü ta droższa cena).