Kiedy to kupiliśmy, to tu był stok narciarski – powiedział pan Dariusz, właściciel Dworu Sannaale co nas zdziwiło, to wszędzie wokół leżał śnieg ale nie na stoku. Winnicy nie wymyśliliśmy od razu – dodał – koncepcji na początku było kilka, np. browar, ponieważ takie tu były tradycje. Chyba jednak ten południowy stok i brak śniegu aż się prosił aby obsadzić go winem. Jak się okazuje, był to na początku raczej dodatek do dworku, który z czasem wizerunkowo zaczął dominować nad samą działalnością hotelową, SPA czy hodowlą owiec i wyrobem serów. Zapewne dlatego, że właściciel lubi o tym odpowiadać bardziej, i przez to jest bardziej widoczny niż żona, która zajmuje się serowarstwem. Wino łatwiej też eksponować, a to w recepcji, a to w hallu, a to w karcie dań, gdzie do każdej z potraw zobaczymy konkretną propozycję z oferty winnicy. Od niedawna nawet pokoje mają nazwy od szczepów winorośli. Zdecydowanie wino jest bardziej wdzięczne i bardziej różnorodne do wszelkiej zabawy marketingowej niż ser 😊.

Właściciel to winny samouk, którego celem jest rygorystyczne podejście do naturalnej produkcji wina. Idzie też dalej w swojej doktrynie, ponieważ wszystko, dosłownie wszystko, razem z drożdżami ma pochodzić z tego miejsca, z tej ziemi. Między krzewami mają przechadzać się hodowane przy dworze owce i konie zapewniając choć częściowe wsparcie w strzyżeniu i nawożeniu terenu. Ten biodynamiczny kierunek przynosi właścicielowi nie tylko sukcesy, , ale na pewno też satysfakcję, którą czujemy na każdym kroku opowieści. Mimo ciężkiej pracy jaką wykonują z rodziną w większości sami, nie licząc owiec oczywiście 😉

Dwór Sanna

Wina Dworu Sanna

Winnica Dworu Sanna położona jest malowniczo, a po wdrapaniu się na szczyt dosyć stromego zbocza doskonale widać okolicę i ponad trzy hektary winorośli, które jeszcze w tym roku, 2021, powiększy się o kolejne pięć czy sześć. Dzisiaj wśród nasadzeń dominują hybrydy, czyli solaris, johaniter, seyval blanc czy regent, ale wraz z powiększaniem obszaru pojawią się również szczepy szlachetne. Wnętrze winiarni, jak na manufakturę przystało pełne jest koszy z dojrzewającym winem, półek z pet-nat’ami i winami musującymi , które właściciel z cierpliwością obraca wytrącając osad. Sama degustacja mogłaby być nieco bardziej przekrojowa, ale oszczędna próba chyba wynikała raczej z tego, że właściciela zagadaliśmy.

Sam Dwór Sanna prezentuje sobą porządny poziom hotelowy i restauracyjny. Obiekt został odrestaurowany po ciemnych dniach polski ludowej, kiedy to służył każdemu i za wszystko. W Dworze byliśmy w zimie, takiej schyłkowej i bez śniegu, ale w każdej innej porze roku jego otocznie, czyli ogromny, ułożony kaskadowo park, musi być przepiękne, tym bardziej, że na jego terenie, jak i w całej okolicy jest sporo buków.


Pomarańczowy johanniter prosto z tanka, Dwór Sanna

 

Pet-nat’y, Dwór Sanna

Dwór Sanna, Wierzchowiska Drugie 163, 23-310 Modliborzyce

Usługi dostępne na miejscu:

  • hotel
  • restauracja
  • degustacja z oprowadzaniem – 30 zł/os
  • możliwość zakupu wina

Write A Comment