Spacerując po Bukareszcie nie sposób przejść obojętnie obok dziedzictwa (to akurat niezbyt fortunne określenie wiedząc, ile krwi ludzkiej kosztowało) jakie pozostało po okresie panowania byłego dyktatora Rumunii – Nicolae Ceaușescu.

Bukareszt przed II wojną światową nazywany był Paryżem Wschodu między innymi z uwagi na architekturę jaka w mieście powstawała pod koniec XIX i na początku XX wieku. W wyniku odbudowy zniszczeń wojennych powstały monumentalne gmachy rządowe, betonowe osiedla bez charakteru pomiędzy którymi pochowane zostały budynki sakralne i zabytkowe (wystarczy przyjrzeć się centrum miasta) a wiele z nich zostało zniszczonych. Najbardziej znanym projektem Ceaușescu jest Pałac Parlamentu, którego budowę dyktator wraz z żoną nadzorowali osobiście i mieli bardzo duży wpływ na jego finalny kształt, układ i wykończenie wewnątrz pałacu.

Niezależnie od tego czy gmach Pałacu Parlamentu się podoba czy nie, warto zobaczyć go w środku i poznać historię budowy krwią i tragedią ludzi płynącą. Zachęcam Was również do zobaczenia domu rodziny dyktatora. Oba te budynki pokazują kontrast między aspiracjami, możliwościami i realiami w jakich funkcjonował rumuński dyktator a warunkami życia zwykłych obywateli.

Śladami Ceaușescu

Pałac Parlamentu (Dom Ludowy) w Bukareszcie

Bukaresztański Parlament jest podobno drugim po Pentagonie największym budynkiem o funkcjach administracyjnych na świecie. Jest na pewno też jednym z najbardziej kontrowersyjnych z uwagi na warunki w jakich był budowany. Kaprys dyktatora nie liczył się z losem ludzkim – w krótkim czasie z terenu, na który obecnie stoi Pałac wysiedlonych zostało kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, często bez uprzedzenia, bez możliwości przygotowania i miejsca relokacji. By wybudować gmach zrównano z ziemią kilka hektarów istniejącego w tym miejscu historycznego osiedla wraz z budynkami kultury i sakralnymi.

Pałac do dzisiaj jest w użyciu dlatego podczas zwiedzania nie ma możliwości by zobaczyć cały budynek – zresztą, to by się na pewno nie udało w trakcie nawet całodziennej wycieczki, mając na uwadze jego gabaryty. Podczas oprowadzania można zobaczyć przykład przepychu z jakim budowano obiekt – tony marmuru w tym również rzadkiego różowego, tony kryształów, największy żyrandol jaki można sobie wyobrazić, najlepsze drewna. Większość materiałów pochodzi z Rumunii, na co również warto zwrócić uwagę zwiedzając dom dyktatora.

Sala NICOLAE BALCESCU, Pałac Parlamentu w Bukareszcie

Pałac Parlamentu w Bukareszcie

Aby zwiedzić Parlament należy wcześniej zarezerwować bilet telefonicznie. Dostępne jest oprowadzanie w języku angielskim. W 2023 roku bilet kosztował 60 RON.
Na miejscu trzeba być kwadrans przed rozpoczęciem oprowadzania i mieć ze sobą dowód tożsamości. Więcej informacji na stronie cic.cdep.ro.

Dom Nicolae Ceaușescu

Turystom do zwiedzania udostępniona została willa, w której mieszkał były dyktator kraju wraz z rodziną. Zwiedzanie jej uświadamia jak oderwana od realiów była rodzina Ceaușescu żyjąc w olbrzymim przepychu, kiedy w tym sami czasie zafundowali swoim obywatelom konieczność mierzenia się z brakiem ogrzewania a nawet głód.

Dom rodziny Ceaușescu, Bukareszt

Zwiedzając dom rodziny Ceaușescu odwiedzamy apartamenty wszystkich z trojga dzieci oraz najbardziej okazałe pokoje prywatne Nicolae i Eleny Ceaușescu. Przechodzimy przez oranżerię i centrum SPA z basenem. Uwagę zwracają drogie kamienie i liczne mozaiki wykorzystane do wykończenia wnętrza, pozłacane dekoracje, naturalne futra w garderobie Eleny i drogie prezenty, jakie otrzymał dyktator od przedstawicieli innych państw. Nicolae Ceaușescu uwielbiał pawie – do dzisiaj na terenie posiadłości żyje ich kilkanaście, natomiast w domu na wielu elementach dekoracyjnych zauważyć można motyw pawia. Złota łazienka nie wymaga komentarza.

Aby zwiedzić dom rodziny Ceaușescu najlepiej jest zarezerwować bilet przez stronę internetową. Można wybrać język i konkretną godzinę zwiedzania. W 2023 roku bilet kosztował 55 RON. Oprowadzanie trwa około godziny.


 

zdjęcie wizerunkowe: joyfull / Depositphotos.com

Bukareszt odwiedziliśmy wiele lat temu podczas dwutygodniowej tripu po Rumunii. Miasto wiele się od tego czasu zmieniło. Jeśli masz ochotę zerknąc na zdjęcia sprzed dekady zapraszam do wpisu „Bukareszt – w szponach megalomanii”. A jeśli planujesz wyjazd do Rumunii to polecam atrakcję całkiem niedaleko Bukaresztu – wulkany błotne. Więcej we wpisie „Wulkany błotne w Rumunii”.

Write A Comment