Frankfurt to stolica biznesu, pieniądza, międzynarodowych przelewów na duże kwoty. Takie też jest lotnisko FRA/EDDF. Duże ilości ludzi, samolotów, w tym niespotykane w Europie – może poza Schipholem i Heathrow – skupiska gigantów A380.
Lotnisko jest bardzo rozległe, choć nominalnie ma dwa terminale, to właśnie rozległe skrzydła nowszego terminala 2 z długimi na ponad kilometr pasażami czynią go gigantycznym.
Jak przystało na strefę euro i stolicę euro, lotnisko jest drogie. Nie ma na nim nic za darmo, choć znalazłem dwa krany z wodą pitną. W okolicach łazienek. W sklepach nie znajdziecie degustacji.
Po czterokrotnej wizycie zauważyłem, że część skrzydeł bywa dużo mniej obciążona pasażerami. Są to zazwyczaj skrajne skrzydła terminala 2. Tam też warto udać się na ewentualne oczekiwanie w spokoju, tudzież sen. Ławki są standardowe – lotniskowe, zazwyczaj bez podziałek/podłokietników złożone w cztery. Oczywiście model 100% metal 🙂 Punkty z prądem są, ale jest ich niezbyt wiele. Nie zauważyłem portów USB z zasilaniem (co zresztą może być niebezpieczne i czego powinniście unikać).
W ostatnim roku pojawiły się Lufthansowskie automaty do kawy i innych napojów, które są zdecydowanie najtańsze.
Średnie ceny (lato 2017):
• Kiełbaska z bułką – Wurst 4.5 euro
• Piwo 5 euro
• Kawa 4,5 euro, w automacie Lufthansy 3 euro
• Zestaw lunchowy 5-14 euro
• Herbata 2 euro
• Wifi jest dostępne po zalogowaniu.
Uwaga: Sprawdź czy nie jest potrzebny ci transfer między terminalami. Bramki oznaczone są kolejnymi literkami bez powtarzania numeru terminalu. Jeśli twój kolejny lot jest z tego drugiego terminala, to wiedz, że czeka cię 10-20 minut marszu!!!