Główną atrakcją turystyczną Litomyśla jest XVI-wieczny pałac, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ten otóż obiekt sprawia, że i my w gps wbijamy nazwę tego czeskiego miasteczka podczas naszej krótkiej wycieczki po Czechach, której główną trasę wyznaczają właśnie zabytki UNESCO. W trakcie researchu okazuje się jednak, że Litomyśl skrywa jeszcze jedną perełkę – miejsce ciekawe, intrygujące i unikatowe, które sprawia, że nabieramy jeszcze większej ochoty na wizytę w nim.

Portmoneum

Portmoneum, bo o nim mowa to niepozorny dom w jednej z bocznych uliczek miasta. Nazwę swą nosi po nazwisku właściciela domu – Josefa Portmana, lokalnego miłośnika i kolekcjonera sztuki, a także wielbiciela twórczości Josefa Váchala. Kim był ów Josef Váchal? Był to wszechstronny artysta (pisarz, rzeźbiarz, ilustrator) czeskiego pochodzenia, który na prośbę Portmana w latach 1920-1924 pomalował dwa pokoje w jego domu. To co zrobił Váchal przechodzi wszelkie wyobrażenie o tym, w jaki sposób taką prośbę można spełnić. Artysta udekorował malowidłami nie tylko ściany, ale też sufity i meble. Te zaś są pełne symboli i alegorii. Váchal wykorzystał i wymieszał motywy chrześcijańskie, hinduistyczne, orientalne, postacie diabła, demonów i zwierząt, żywioły a nawet wspomnienie słoweńskiego pleneru. Całość robi psychodeliczne wrażenie a pomieszczenia ogląda się z pewnym niepokojem, ale i ogromną ciekawością.

Trudno jest oddać w słowach wrażenia i obrazy z wizyty w Portmoneum dlatego zachęcam do odwiedzenia tego miejsca i wyrobienia własnego zdania. Pokoi nie można fotografować, więc próbkę twórczości Váchala zobaczcie na meblu z pomieszczenia, w którym zakaz fotografowania nie obowiązywał.

Godziny otwarcia oraz ceny biletów sprawdzisz na oficjalnej stronie Portmoneum.

Uliczka Váchalova czy ulica Josefa Váchala

Nie żegnamy się z Váchalem opuszczając Portmoneum, gdyż od litomyślskiego Rynku odchodzi mała uliczka poświęcona artyście. Na okalających ją kamienicach możemy oglądać sgraffito z replikami drzeworytów z najbardziej znanej powieści Váchala – „Krwawa powieść” (warto wiedzieć, że drzeworyty do powieści autor opracował samodzielnie). Uzupełniają je cytaty z książki.

Ulica Váchalova jest stosunkowo nowym tworem, gdyż powstała w 1998 roku.

Ulica Josefa Váchala, Litomyśl

Rynek

Pozostańmy chwilę na Rynku. Jest podłużny i, jak typowy czeski rynek, otoczony bardzo dobrze zachowanymi kamienicami o pastelowych barwach, z których sporą część charakteryzuje obecność podcieni. W ciągu dnia w niektórych funkcjonują kawiarnie i restauracje. Niestety, jak większość rynków czeskich, tak i ten zastawiony jest zaparkowanymi na nim autami.

Na Rynku warto zwrócić uwagę na Dom pod Rycerzami (U Rytiru), pomnik kompozytora Bedricha Smetany, który z Litomyśla pochodził i wspomnianą uliczkę Josefa Váchala.

Pałac w Litomyślu

Wspominając się powyżej Rynku dojdziecie do głównej atrakcji miasta, czyli pałacu. Po drodze miniecie jeszcze Kościół pw. Znalezienia Krzyża Świętego wraz z klasztorem i przyjemnymi ogrodami klasztornymi.

Ogrodami klasztorne przy Kościele pw. Znalezienia Krzyża Świętego w Litomyślu

Czteroskrzydłowy pałac w Litomyślu uważany jest za jeden z najlepszych przykładów architektury renesansu w Czechach. Zbudowany został jako przykład renesansowego zamku arkadowego. Ściany zamku ozdobione zostały sgraffito, z czego na tych zewnętrznych mają one formę kopert (jest ich podobno 8000) z oryginalnymi motywami prezentującymi rośliny, owoce, martwą naturę czy scenki rodzajowe.

My do zamku przybyliśmy za późno, już po zamknięciu, więc podziwiać mogliśmy tylko jego zewnętrzna fasadę (ale i dla samego tego widoku warto – to jeden z najładniejszych czeskich zamków jaki widzieliśmy dotychczas). Podobno jednak warto jest zobaczyć wnętrza pałacowe, a przede wszystkim jeden z najstarszych (XVIII w.) teatrów pałacowych w Czechach, z zachowanym zestawem dekoracji scenicznych autorstwa malarza teatralnego Josefa Platzera. Artysta ten był również autorem dekoracji teatrów m.in. w Pradze i Wiedniu. Teatr pałacowy na zdjęciach robi imponujące wrażenie – jeśli uda wam się zobaczyć na własne oczy, napiszcie w komentarzu, czy w rzeczywistości jest równie ciekawy.

Pałac w Litomyślu (Czechy)

Write A Comment